III. CZAS CHRZEŚCIJAŃSTWA KOŚCIELNEGO

Rozdział 14.

Chrześcijaństwo, kościoły i obrządki

Rozwój Chrześcijaństwa

1. Po Moim odejściu w „Drugim Czasie” Apostołowie kontynuowali Moje dzieło a ci, którzy po nich nadeszli prowadzili ich pracę dalej. Byli to nowi pracownicy, rolnicy owej ziemi uprawnej, przygotowanej przez Pana, użyźnionej Jego krwią, Jego łzami i Jego słowem, przerobionej pracą pierwszych Dwunastu, jak również przez tych, którzy za nimi poszli. Jednak z upływem czasu i z generacji na generację coraz bardziej mistyfikowano i fałszowano Moje Dzieło i Moją Naukę.

2. Kto powiedział człowiekowi, że jest mu wolno robić Mój wizerunek? Kto powiedział mu, że powinien mnie przedstawiać wiszącego na krzyżu? Kto powiedział mu, że wizerunek Marii, kształt Aniołów lub oblicze Ojca jest wolno mu przedstawiać? Ach wy ludzie małej wiary, którzy, aby poczuć Moją obecność, Duchowe musicie czynić materialnie widzialne!

3. Obrazem Ojca był Jezus, obrazem Mistrza, jego uczniowie. Powiedziałem wam w „Drugim Czasie”: „kto zna Syna, ten zna Ojca”. Przez to miało być powiedziane, że Chrystus, który mówił przez Jezusa, sam jest Ojcem. Sam tylko Ojciec mógł Swój własny Obraz uczynić.

4. Po Mojej śmierci jako człowieka ukazałem się Moim Apostołom jako żyjący, aby mogli rozpoznać, że Ja jestem Życiem i Wiecznością i że Ja — czy w ciele, czy poza nim — jestem między wami obecny. Nie wszyscy ludzie zrozumieli to i dlatego wpadli w bałwochwalstwo i fanatyzm. (113, 13-17)

5. Powiedziałem do kobiety z Samarii: „Kto pije wodę, którą Ja daję, nigdy więcej pragnąć nie będzie”. A dzisiaj powiadam wam: „Gdyby ludzkość piła tę wodę, nie byłoby w niej tak wielkiej nędzy”.

6. Ludzie nie trzymali się niezłomnie Moich pouczeń i woleli używać Mojego Imienia, aby według swojej interpretacji i wygody zakładać kościoły. Ja odrzuciłem tradycję i pouczyłem ich nauką miłości, a dzisiaj wy przychodzicie do Mnie, aby mi przedłożyć rytuały i ceremonie pozbawione zawartości, które waszej duszy nie przynoszą najmniejszego pożytku. Jeżeli w waszych dziełach nie ma żadnej duchowości, nie może być w nich żadnej prawdy, a to, co nie nosi w sobie prawdy, nie dochodzi do waszego Ojca.

7. Gdy owa kobieta samarytanka czuła jak światło Moich oczu przenika ją do dna jej serca, powiedziała do Mnie: „Panie, wy Żydzi powiadacie, że Jerozolima jest miejscem, w którym należy oddawać cześć Bogu”, na co Ja jej opowiedziałem: „Kobieto, zaprawdę powiadam ci, że przyjdzie taki czas, w którym nie będziecie oddawać czci Ojcu ani na tej górze, ani w Jerozolimie jak to obecnie czynicie. Zbliża się czas, w którym będzie się Ojca czcić w »duchu i w Prawdzie«, gdyż Bóg jest Duchem”.

8. To jest Moja Nauka wszystkich czasów, prawda leżała przed waszymi oczami, a wy nie chcieliście jej widzieć. Jak chcecie nią żyć, jeśli jej nie znacie? (151, 2-5)

Obrządek

9. Gdybyście kochali, nie potrzebowalibyście żadnych znaczących czynności kultowych albo rytuałów, gdyż mielibyście światło, rozjaśniające waszą wewnętrzną Świątynię, o którą rozbiją się fale wszystkich sztormów, które mogłyby w was uderzyć i, która rozjaśni ciemną mgłę ludzkości.

10. Nie znieważajcie dłużej Boskości, gdyż zaprawdę powiadam wam, wielka jest niewdzięczność, którą okazujecie Bogu, gdy pełnicie te zewnętrzne obrządki, które przejęliście od waszych przodków i w których staliście się fanatyczni. (21, 13-14)

11. Przyjrzyjcie się błędnie kierowanej ludzkości — błędnie kierowanej, gdyż wielkie kościoły, nazywające się chrześcijańskimi, obrządkom i zewnętrzności przyznają więcej znaczenia niż samej Mojej Nauce. Owo Słowo życia, które przypieczętowałem dziełami miłości i Moją Krwią na krzyżu, nie żyje już w sercach ludzi, jest uwięzione i nieme w starych i zakurzonych książkach. I tak istnieje „chrześcijańska ludzkość”, która ani nie rozumie, ani nie wie jak naśladować Chrystusa.

12. Dlatego mam w tym czasie niewielu uczniów — takich, którzy kochając swoich cierpiących braci, uśmierzają cierpienie — takich, którzy głoszą kazania poprzez przykład życia w cnocie — to są uczniowie Chrystusa.

13. Kto Moją naukę zna i ją zataja albo tylko ustami głosi, a nie sercem, ten nie jest Moim uczniem.

14. Nie przyszedłem, aby wyszukać Świątynie z kamienia i się w niej objawić. Szukam dusz, serc, nie materialnych okazałości. (72, 47-50)

15. Tak długo, jak wspólnoty religijne dalej pozostaną zanurzone w głębokim śnie i nie opuszczą swoich utartych ścieżek, tak długo nie będzie duchowego przebudzenia ani poznania duchowych ideałów; i dlatego nie będzie mógł zaistnieć pokój między ludźmi, ani przestrzeń dla czynnej miłości bliźniego. Światło rozwiązujące ludzkie konflikty nie będzie mogło rozbłysnąć. (100, 38)

Duchowość

16. Ponieważ nie wiecie, czym jest prawdziwy pokój, zadowalacie się tęsknotą za nim i próbujecie za pomocą wszystkich możliwych środków i na wszelkie możliwe sposoby uzyskać nieco pokoju duszy, przyjemności i zadowolenia, ale nigdy tego, czym jest prawdziwy pokój duszy. Powiadam wam, że uzyska go tylko posłuszeństwo dziecka wobec Woli Pana.

17. Na świecie brakuje dobrych interpretatorów Mojego Słowa, dobrych wykładowców Moich Pouczeń. Dlatego też ludzkość żyje, w duchowym zacofaniu, nawet jeśli siebie nazywa chrześcijańską, ponieważ nie ma nikogo, kto by nią Moją prawdziwą nauką wstrząsnął i nie ma nikogo, kto pielęgnuje serca z miłością, z którą uczyłem ludzi.

18. Dzień w dzień — w salach wspólnot, kościołach i katedrach — wymawia się Moje Imię i powtarza się Moje Słowa, lecz nikt nie jest wewnętrznie poruszony, nikt nie drży przed ich światłem, a to dlatego, że ludzkość ich sens źle zrozumiała. Większość wierzy, że siła działania Słowa Chrystusa polega na ciągłym mechanicznym powtarzaniu go, nie pojmując, że nie jest konieczne je wypowiedzieć, lecz je studiować, nad nim pomyśleć, je praktykować i nim żyć.

19. Gdyby ludzkość szukała idei zawartej w Słowie Chrystusa, to byłoby Ono dla niej wciąż nowe, świeże, żyjące i życia bliskie. Ale ona znając Je tylko powierzchownie, nie może się Nim odżywiać ani nigdy w ten sposób nie będzie mogła.

20. Biedna ludzkość — błądząca w ciemności, chociaż Światło jest niedaleko od niej, bojaźliwie skarżąca się, chociaż pokój znajduje się w zasięgu! Ludzie nie mogli tego światła dojrzeć, gdyż znaleźli się tacy, którzy im bezlitośnie zawiązali oczy. Ja, który was naprawdę kocham, przychodzę wam z pomocą, poprzez to, że uwolnię was z ciemności i wam udowodnię, że to, co wam w swoim czasie powiedziałem, było przeznaczone dla wszystkich czasów i że wy nie możecie rozpatrywać owego Boskiego Słowa, jak starej nauki z przeszłej epoki. Gdyż miłość, która była esencją Mojego całego nauczania, jest wieczna i w niej leży — w tym czasie zdrożności, niezmiernego cierpienia i niepohamowanych namiętności — tajemnica waszego ratunku. (307, 4-8)

21. Upominam wszystkich, którzy głoszą ślepą wiarę, wiarę bez poznania, wiarę uzyskaną przez strach i zabobony.

22. Nie słuchajcie słów tych, którzy całe zło dręczące ludzi, wszystkie plagi i zarazy przypisują Bogu, poprzez określanie ich jako kary Boże. To są fałszywi prorocy.

23. Odwróćcie się od nich, gdyż oni Mnie nie znają, a mimo to chcą ludzi nauczać, jaki jest Bóg.

24. To jest owoc złej interpretacji, jaką człowiek dał pismom przeszłego czasu, których Boska Mowa nie została jeszcze odkryta w jądrze ludzkiej mowy, z jaką Objawienia i Proroctwa zostały napisane. Wielu mówi bez najmniejszej znajomości prawdy, o końcu świata, o sądzie ostatecznym, o śmierci i piekle. (290, 16-19)

25. Żyjecie już w „Trzecim Czasie”, a mimo to duchowo jest ludzkość nie dość rozwinięta. Wasi duchowi opiekunowie, wasi teolodzy i duchowi pasterze objawiają wam o Wiecznym Życiu w rzeczywistości bardzo mało, a czasem kompletnie nic. Również im objawiam Tajemnice Księgi Mojej Mądrości i dlatego pytam się was: dlaczego oni milczą? Dlaczego obawiają się obudzić śpiące ludzkie dusze? (245, 5)

26. Moja Nauka naucza was doskonałej, duchowej i czystej czci do Ojca — gdyż dusza tego nie zauważając — dotarła do progu Świątyni Pana, który przekroczy, aby odczuć Moja Obecność, aby swoim duchem usłyszeć Mój Głos i zobaczyć Mnie w Świetle spadającym na jej rozum.

27. Pustka odczuwana przez ludzi obecnego czasu w obrębie ich przeróżnych wspólnot religijnych jest spowodowana tym, że dusza odczuwa głód i pragnienie uduchowienia. Rytuały i tradycje nie wystarczają jej już, tęskni za tym, aby poznać Moją Prawdę. (138, 43-44)

Komunia i msza

28. Nigdy nie przychodziłem do ludzi spowity w tajemnice. Kiedy mówiłem do was w obrazowy sposób, aby wam Boskie objawić lub przedstawić Wieczne, w jakiejś materialnej formie, to po to się to działo, żebyście Mnie zrozumieli. Ale jeżeli ludzie obstają przy tym, aby czcić formy, przedmioty albo symbole, zamiast szukać zawartej w tych pouczeniach idei, to jest naturalne, że poprzez setki lat cierpią zastój i we wszystkim widzą tajemnice.

29. Od czasu pobytu Izraela w Egipcie, w którym Moją Krew ucieleśniał baranek, istnieli zawsze ludzie, którzy żyli tylko tradycją i rytuałami, nie pojmując, że owa ofiara była odbiciem krwi, którą Chrystus miał wylać, aby wam dać Duchowe Życie. Inni, którzy wierzą, że odżywiają się Moim Ciałem, jedzą materialny chleb, nie chcąc zrozumieć, że gdy dałem chleb Moim uczniom podczas wieczerzy -— działo się to po to, aby im uzmysłowić, że ten, kto jak pożywienie przyjmie do siebie, zawartość ideową Mojego Słowa, Mną się odżywia.

30. Jak niewielu jest tych, którzy są w stanie pojmować w prawdzie Moje Boskie Nauki i tych niewielu jest tymi, którzy Ją duchowo interpretują. Zastanówcie się jednak, że nie dałem wam Boskich objawień od razu i że je wam przy każdej Mojej Nauce stopniowo objaśniam. (36, 7-9)

31. Rozkosz jest w sercach tej gromady słuchaczy, ponieważ wiedzą, że przed ich Duchem, znajduje się Niebiańska uczta, na której oczekuje ich Mistrz, aby im chleb i wino prawdziwego życia dać do jedzenia i do picia.

32. Stół, wokół którego się wówczas zebrali Jezus i Jego Apostołowie, był symbolem  Królestwa Niebieskiego. Tam był Ojciec otoczony Swoimi dziećmi, tam były potrawy, które przedstawiały Życie i Miłość; zabrzmiał głos Ojca, a jego istotą była obejmująca świat harmonia, a pokój, który tam panował był pokojem, który trwa w Królestwie Boga.

33. Próbowaliście się oczyścić w tych porannych godzinach, gdyż myśleliście, że Mistrz tymi słowami przyniesie wam nowy Testament, i tak też jest: dzisiaj pozwalam wam, abyście czynili pamiątkę chleba i wina, poprzez które przedstawiłem Moje Ciało i Moją Krew. Natomiast również powiadam wam, że w nowym czasie, pożywienie to, znajdziecie tylko w znaczeniu Mojego Boskiego Słowa. Jeżeli szukacie Mojego ciała i Mojej Krwi, musicie ich szukać w Boskości Stworzenia, gdyż Ja jestem tylko Duchem. Jedzcie ten chleb i pijcie to wino, lecz napełnijcie również Mój Kielich, ja chciałbym z wami się napić: mam pragnienie waszej miłości.

34. Zanieście to przesłanie do swoich braci i uczcie, że Krew, ponieważ jest ona życiem, jest tylko symbolem Życia wiecznego, którym jest prawdziwa Miłość. Poprzez was zacznę ludzkość oświecać Moim nowym Objawieniem. (48, 22-25)

35. Przynoszę wam pokój i nowe Objawienie. Tak jak wtedy Moja Ofiara „Drugiego Czasu” zniosła ofiary niewinnych zwierząt składanych przez was na ołtarzu Jehowy, tak dzisiaj pokarm Mojego Boskiego Słowa sprawi, że wy nie będziecie więcej przedstawiali Mojego Ciała i Mojej Krwi poprzez chleb i wino tego świata.

36. Każda dusza, która chce żyć, musi się odżywiać Boskim Duchem. Kto Moje Słowo słyszy i odczuwa swoim sercem, w rzeczywistości się pożywił. Ten nie tylko zjadł Moje Ciało i wypił Moją Krew, lecz aby się pożywić, wziął z Mojego Ducha.

37. Kto — po tym, jak skosztował tego Niebiańskiego pokarmu — będzie Mnie jeszcze szukał w dziełach i formach zrobionych ludzką ręką?

38. Od czasu do czasu przychodzę, aby znieść tradycje, rytuały i obyczaje a pozostawić w waszym Duchu tylko Prawo i Duchowe Jądro Moich Pouczeń. (68, 27)

Chrzest

39. Narodzie, w swoim czasie chrzcił Jan, nazywany również Chrzcicielem, wodą tych, którzy wierzyli jego przepowiedni. Czynność ta była alegorią oczyszczenia z pierwotnej winy. Powiedział on do ludzkiego tłumu, który przyszedł nad Jordan, aby słuchać słów przygotowującego drogę: „Spójrzcie, Ja chrzczę was wodą, lecz w drodze już jest Ten, który będzie was chrzcił ogniem Ducha Świętego”.

40. Z tego Boskiego Ognia zostały urodzone wszystkie duchy, wyszły z niego czyste i jasne. Ale jeżeli się na swojej drodze splamiły grzechem, który przyniosło ze sobą nieposłuszeństwo, to na nowo wylał się na nie Ogień Mojego Ducha, aby zgładzić ich grzechy, wywabić ich plamy i zwrócić im pierwotną czystość.

41. Jeżeli ten Duchowy Chrzest, zamiast rozumieć go jako oczyszczenie, które ludzie uzyskują poprzez akt szczerego żalu wobec swojego Stwórcy — przekształcacie w rytuał i zadowalacie się symboliczną czynnością — zaprawdę powiadam wam, wówczas niczego nie uzyskuje wasza dusza.

42. Ten, kto tak postępuje, żyje jeszcze w czasach Chrzciciela i jest to tak, jak gdyby nie uwierzył w jego słowa i przepowiednie, które mówiły o duchowym chrzcie, o Boskim Ogniu, którym Bóg oczyszcza swoje dzieci i czyni nieśmiertelnymi w Świetle.

43. Jan wzywał do siebie ludzi jako dorosłych, aby wylewać na nich ową wodę, jako alegorię oczyszczenia. Przychodzili do niego, gdy już byli swoich czynów świadomi i mogli mieć silną wolę pozostania na drodze dobra, uczciwości i sprawiedliwości. Spójrzcie, jak ludzkość przedłożyła symboliczny akt oczyszczenia wodą, nad prawdziwą odnowę poprzez żal i trwałe postanowienie poprawy, które rodzą się z miłości do Boga. Rytualna czynność nie wymaga żadnego wysiłku; natomiast, oczyszczenie serca i walka o to, aby pozostać czystym, rzeczywiście oznacza dla człowieka wysiłek, odmówienie sobie i samo ofiarę. Dlatego ludzie przedłożyli zewnętrzne przykrywanie swoich grzechów, poprzez to, że zadowalają się uprawianiem ceremonii, określonych czynności i rytuałów, w najmniejszym stopniu nie poprawiając swojego moralnego, albo duchowego stanu, kiedy nie bierze w tym udziału ich sumienie 

44. Uczniowie, to jest powodem, dla którego Ja nie chcę, aby między wami odbywały się czynności rytualne, abyście przez ich uprawianie nie zapomnieli tego, co rzeczywiście działa na duszę. (99, 56-61)

45. Ja jestem tym, który wysyła dusze na inkarnacje w harmonii z prawem rozwoju i zaprawdę powiadam wam, wpływy tego świata nie zmienią Moich Boskich Planów. Gdyż niezależnie od całej ambicji dążenia do władzy, Moja Wola się stanie.

46. Każda ludzka istota przynosi ze sobą misję na ziemię, jej przeznaczenie jest przez Ojca wytyczone, a jej duch jest namaszczony Moją Ojcowską Miłością. Niepotrzebnie organizują ludzie ceremonie i błogosławią maluchy. Zaprawdę powiadam wam, w żadnym wieku materialnego życia, nie oczyści woda duszy z jej uchybień przeciwko Mojemu Prawu. A jeżeli Ja wysyłam jakiegoś czystego od wszelkiego grzechu ducha — z jakich plam poprzez chrzest oczyszczają go wówczas duchowni?

47. Nadszedł czas, abyście zrozumieli, że pochodzenie człowieka nie jest grzechem, lecz jego urodzenie jest wypełnieniem Prawa Naturalnego, prawa, które wypełnia nie tylko człowiek, lecz wszystkie stworzenia tworzące naturę. Weźcie pod uwagę, że powiedziałem „człowiek”, a nie jego duch. Człowiek otrzymał pełnomocnictwo stwarzania mu podobnych istot; natomiast duchy wychodzą tylko ze Mnie.

48. Wzrastanie i rozmnażanie się jest uniwersalnym prawem. Gwiazdy wyszły również z innych, większych gwiazd, tak jak zróżnicowało się nasienie i nigdy nie powiedziałem, że przez ten fakt one zgrzeszyły lub zraniły Stwórcę. Dlaczego wy wypełniając Boskie Prawo, mielibyście być uważani za grzeszników? Pojmijcie, że wypełnienie Prawa nigdy nie może ludzi splamić.

49. Tym, co plami człowieka i oddala duszę z drogi rozwoju, są niskie popędy: niepohamowanie, bluźnierstwo, nierząd, gdyż to wszystko wykracza przeciwko Prawu.

50. Studiujcie i badajcie, aż odnajdziecie Prawdę. Wówczas Przykazań Stwórcy nigdy nie nazwiecie grzechem, a istnienie waszych dzieci będziecie uświęcali poprzez dobre dzieła. (37, 18-23)

Pamięć o zmarłych

51. Ludzie sztywno trzymają się swoich tradycji i obyczajów. Jest zrozumiałe, że mają niegasnącą pamięć o człowieku, którego ciało pochowali i przyciąga ich miejsce, gdzie pogrzebali jego szczątki. Jednak gdyby zagłębili się w rzeczywisty sens materialnego życia, stwierdziliby, że owo ciało podczas swojego rozpadu, atom za atomem powraca do królestwa natury, z której zostało zbudowane, a życie rozwija się dalej.

52. Jednak człowiek z powodu brakujących studiów nad Duchowością, we wszystkich czasach stwarzał łańcuch fanatycznych kultów ciała. Próbuje materialne życie uczynić nieprzemijającym, zapominając o duchu, który jest tym naprawdę posiadającym życie wieczne. Jak bardzo są oni jeszcze oddaleni od tego, aby rozumieć duchowe życie!

53. Teraz rozumiecie, dlaczego niepotrzebne jest przynoszenie darów na te miejsca, gdzie nagrobek, wyrażający „śmierć” powinien wyrażać „rozkład i życie”; gdyż tam natura jest w pełni rozkwitu, tam jest królestwo ziemi, owocne i niewyczerpane łono dla stworzeń i form życia.

54. Gdy te nauki zostaną zrozumiane, będzie ludzkość potrafiła materialnemu oddać swoje miejsce, a Boskiemu Jego. Wówczas zniknie bałwochwalczy kult tych, którzy odeszli.

55. Człowiek powinien swojego Stwórcę poznać od ducha do Ducha i kochać Go.

56. Ołtarze są żałobnymi kirami, a grobowce są dowodem na niewiedzę i bałwochwalstwo. Ja wybaczam wam wszystkie wasze uchybienia, ale rzeczywiście muszę wami wstrząsnąć, aby was obudzić. Moje Pouczenie będzie rozumiane — przyjdzie czas, w którym ludzie zamienią materialne ofiary na wzniosłe myśli. (245, 16-21)

Materialne symbole, Krzyże i relikwie

57. W „Pierwszym Czasie” znaliście symbole: Tabernakulum lub Sanktuarium, które ochraniało Arkę Przymierza, w której przechowywane były tablice z Przykazaniami. Gdy owe symbole spełniły swoje zadanie, Moja Wola zlikwidowała je z ziemi, odebrała je ludzkim spojrzeniom, aby świat nie wpadał w bałwochwalstwo; lecz sprawiłem, aby treść lub esencja tych pouczających symboli pozostały zapisane w duchu Moich sług.

58. W „Drugim Czasie”, gdy została dokonana Ofiara Chrystusa, sprawiłem, aby zniknął Krzyż największy symbol Chrześcijaństwa, razem z koroną cierniową, kielichem i wszystkim tym, co ze strony ludzkości mogłoby być obiektem fanatycznej czci. (138, 36)

59. Ludzkość widziała cierpienie Jezusa i wierzycie w Jego Naukę i Jego Świadectwo. Po co, więc Go w dalszym ciągu krzyżować w waszych figurach? Czyż nie wystarczają wam setki lat, które spędziliście na tym, aby Go wystawiać na pokaz, jako ofiarę waszej podłości?

60. Zamiast wspominać Mnie w męce i śmiertelnej walce Jezusa — dlaczego nie wspominacie Mojego Zmartwychwstania pełnego Światła i Wspaniałości?

61. Istnieją tacy, którzy na widok waszych obrazów, przedstawiających Mnie w postaci Jezusa na krzyżu, niekiedy sądzili, że chodziło o słabego, tchórzliwego lub bojaźliwego człowieka, nie myśląc o tym, że Ja jestem Duchem, a jako Przykład dla całej ludzkości przecierpiałem, to, co wy nazywacie ofiarą, a Ja nazywam obowiązkiem Miłości.

62. Jeżeli pomyślicie nad tym, że byłem jednością z Ojcem, to pomyślcie o tym, że nie istniała żadna broń, ani przemoc, ani tortury, które mogłyby Mnie ugiąć; lecz jeżeli jako człowiek cierpiałem, krwawiłem i umarłem, stało się tak, aby dać wam Mój wzniosły Przykład Pokory.

63. Ludzie nie pojęli wielkości tej lekcji i wszędzie sporządzali obraz Ukrzyżowanego, który przedstawia hańbę dla tej ludzkości, która Go — bez miłości i szacunku dla Tego, którego twierdzi, że kocha — nieustająco krzyżuje i codziennie rani, poprzez to, że kaleczy serce swojego brata, za którego Mistrz oddał swoje życie. (21, 15-19)

64. Ja nie osądziłbym was, gdybyście zlikwidowali z ziemi nawet ostatni krzyż, którym symbolizujecie swoją chrześcijańską wiarę, a jako wyrównanie dla tego symbolu, zastąpilibyście go prawdziwą miłością jedni do drugich; wówczas stałaby się wasza wiara i wasze zewnętrzne oddawanie czci Bogu, czcią i wiarą ducha, co odpowiada temu, czego od was oczekuję.

65. Gdyby wasze Msze i symbole miały przynajmniej siłę zapobiegania waszym wojnom, abyście nie pogrążali się w bluźnierstwie i utrzymywali Pokój. Jednak spójrzcie, jak wy przechodzicie po wszystkim, co według waszych słów jest święte; spójrzcie, jak tratujecie nogami, to, co uważaliście za Boskie.

66. Powiadam wam raz jeszcze: byłoby lepiej dla was, abyście na całej ziemi nie mieli ani jednego kościoła, ani jednego ołtarza, ani jednego jedynego symbolu albo obrazu, ale potrafilibyście modlić się duchem i kochać swojego Ojca i w Niego Wierzyć, bez odczuwania potrzeby zastępstwa i żebyście się kochali, tak jak was pouczyłem Moją Nauką. Wówczas bylibyście ocaleni, poszlibyście drogą, która jest naznaczona Moją Krwią — Śladem, którym przypieczętowałem Prawdę Moich Pouczeń. (280, 68-70)

Oddawanie czci świętym

67. Daję wam te Pouczenia, gdyż wy ogłosiliście świętymi dusze wielu sprawiedliwych, których prosicie i czcicie, jakby byli Bogami. Jakże wiele niewiedzy, ludzkości! Jak mogą ludzie osądzać świętość i doskonałość duszy tylko na podstawie jej ludzkich czynów?

68. Ja jestem pierwszy, kiedy idzie o to, aby wam powiedzieć, żebyście wzięli sobie za wzór dobre przykłady, które wasi bracia zapisali swoimi dziełami, swoim życiem, swoimi cnotami; i powiadam wam również, że wy, gdy o nich myślicie, możecie mieć nadzieję na ich duchową pomoc i ich wpływ. Ale dlaczego urządzacie im ołtarze, które tylko temu służą, aby obrażać pokorę tych duchowych istot? Dlaczego tworzy się kulty ich pamięci, jak gdyby byli Boskością i wstawia się ich na miejsce Ojca, o którym zapomina się, oddając cześć własnemu bratu? Jakże bolesna była dla nich ta chwała, którą wy im tutaj przydzieliliście?

69. Co wiedzą ludzie o Moim wyroku nad tymi, których oni nazywają świętymi? Co wiedzą oni o duchowym życiu owych istot albo o miejscu, które każdy z nich u Pana osiągnął?

70. Niech nikt nie myśli, że tym Objawieniem chcę zgasić w waszych sercach zasługi, które moi słudzy dokonali między ludźmi — przeciwnie, Ja chcę, abyście wiedzieli, że wielka jest łaska, jaką u Mnie odnaleźli i że Ja poprzez ich modlitwy wiele wam udzielam; lecz jest niezbędne, abyście zlikwidowali waszą niewiedzę, z której wypływają religijny fanatyzm, bałwochwalstwo i zabobon.

71. Kiedy czujecie, że duch tych istot opiekuje się waszym życiem, to zaufajcie tym, którzy są częścią Duchowego Życia, abyście wy i oni zjednoczeni na drogach Pana dokonywali dzieła duchowego braterstwa — owego dzieła, którego oczekuję jako rezultatu wszystkich Moich Pouczeń. (115, 52-56)

Kościelne Święta

72. W dniu, w którym ludzkie tłumy z wielkim krzykiem spieszą do swoich kościołów, aby świętować moment, w którym Niebo otworzyło się, aby Mnie przyjąć, powiadam wam, że jest to tylko tradycja, aby zrobić wrażenie na sercach ludzkich. Są to tylko rytuały, które dzisiaj materializują Moją Boską Pasję.

73. Wy nie macie iść za tą tendencją, w której wznosicie ołtarze i wystawiacie obrazy. Nie czyńcie żadnych przedstawień Świętych Zdarzeń i nie używajcie żadnych szat, aby się odznaczać, gdyż wszystko to jest bałwochwalczym kultem.

74. Wzywajcie Mnie sercem, przywołujcie w pamięci Moje Pouczenia i idźcie za Moim Przykładem. Ofiarowujcie mi haracz waszej poprawy, a poczujecie, jak aby was przyjąć, otwierają się bramy Nieba.

75. Unikajcie fałszywych i profanujących przedstawień, które robi się o Mnie i o Mojej Pasji, gdyż nikt nie może Mnie ucieleśnić. Żyjcie Moim Przykładem i Moimi Pouczeniami. Kto tak czyni, ten będzie ucieleśniał swojego Mistrza na ziemi. (131, 11-13,16)

76. Ludzkości: w tych dniach, w których wspominacie Narodziny Jezusa, pozwólcie wejść Pokojowi do waszego serca i ukażcie się jako zjednoczona i szczęśliwa rodzina.

77. Ja wiem, że nie wszystkie serca odczuwają taką samą radość, gdy wspominają Moje Przyjście na świat w tamtym czasie. Niewielu jest takich, którzy znajdują czas na zastanowienie i zebranie się w sobie, aby radość była wewnętrzna, a uroczystość „wspominania” odbywała się w duchu.

78. Dzisiaj, tak jak we wszystkich czasach ludzie, szukając przyjemności dla zmysłów, z dala od tego, co powinno być radością ducha, uczynili z dni wspominania świeckie i pozbawione sensu święta.

79. Gdyby ludzie użyli tego dnia, aby poświęcić go duchowi, poprzez to, że rozmyślaliby nad Boską Miłością, której niepodważalnym dowodem był fakt, że zostałem człowiekiem, aby żyć między wami — zaprawdę powiadam wam, wasza wiara promieniowałaby na wysokościach waszej istoty i byłaby gwiazdą, która wskazałaby wam drogę prowadzącą do Mnie. Wasza dusza byłaby w takim stopniu przeniknięta dobrocią, że wy „potrzebujących” na waszej drodze życia, zarzucalibyście dobrymi czynami, pociechą i czułością. Czulibyście się więcej niż rodzeństwem, a obrażającym was, wybaczalibyście z całego serca. Patrząc na odrzuconych, te dzieci bez rodziców, dachu nad głową i miłości, czulibyście napełniającą was czułość. Myślelibyście o narodach bez Pokoju, gdzie wojna zniszczyła wszystko, co w życiu ludzkim dobre, szlachetne i święte. Wówczas wasza czysta modlitwa wzniosłaby się do Mnie i powiedzielibyście Mi: „Panie, tak długo, jak tak strasznie cierpi nasze rodzeństwo, jakie mamy prawo do naszego Pokoju?”

80. Moja odpowiedź na to byłaby taka: Ponieważ odczuliście cierpienie waszych bliźnich i modliliście się, mając współczucie, więc zbierzcie się w waszych domach, usiądźcie przy stole i cieszcie się w tej błogosławionej godzinie, gdyż Ja będę tam obecny. Nie miejcie obawy przed byciem radosnymi, chociaż wiecie, że w tym momencie istnieje wielu, którzy cierpią; gdyż, zaprawdę powiadam wam, jeśli wasza radość jest szczera, uniesie się z niej tchnienie Pokoju i Nadziei, które dotknie cierpiących jak powiew miłości.

81. Niech nikt nie sądzi, że Ja chcę wygasić w waszych sercach najczystsze Święto, jakie obchodzicie w przebiegu roku, gdy wspominacie narodziny Jezusa. Chcę was tylko nauczyć, dawania światu tego, co mu się należy, a duszy, jej przysługujące; gdyż, jeżeli tak wiele świąt obchodzicie, aby świętować ludzkie zdarzenia -— dlaczego nie pozostawicie tych świąt duszy, aby ona stając się dzieckiem, przyszła tutaj, żeby Mi przynieść swój podarunek miłości, aby osiągnęła prostotę pastuszków, żeby Mnie uczcić i pokorę Mędrców, żeby schyliła karku i swoją wiedzę złożyła przed Panem prawdziwej wiedzy?

82. Ja nie chcę tłumić radości, która w tych dniach otacza ludzkie życie. Jest to nie tylko siła tradycji — leży to w tym, że Moje Miłosierdzie dotyka was, Moje Światło rozjaśnia, Moja Miłość otula jak płaszcz. Wówczas czujecie jak serce pełne nadziei, radości i czułości, wypełnia się potrzebą podarowania czegoś, przeżycia i kochania. Tylko wy nie pozwalacie wyrazić się tym uczuciom i podszeptom w ich prawdziwej wielkoduszności i czystości; gdyż wy tracicie ową radość na przyjemności świata, nie pozwalając, aby dusza, z której powodu Zbawca przyszedł na świat, ten moment przeżyła, weszła w to Światło, oczyściła się i zbawiła. Gdyż ta Boska Miłość, która została człowiekiem, jest obecna wiecznie na drodze każdego człowieka, aby on odnalazł w niej życie. (299, 43-48)

Obecność Boga pomimo fałszywych form kultu

83. Ponieważ człowiek jest zmaterializowany, musi Mnie szukać poprzez zrozumiały kult, a ponieważ oczy jego ducha nie są otwarte, aby Mnie ujrzeć, musi stwarzać Mój obraz. Ponieważ nie uwrażliwił się duchowo, wymaga wciąż materialnych cudów i dowodów, aby uwierzyć w Moje istnienie, stawia Mi warunki, aby Mi służyć, za Mną podążać, Mnie kochać i oddawać nieco z tego, co Ja mu daję. Tak widzę wszystkie kościoły, wszystkie wspólnoty religijne, wszystkie sekty, te, które ludzie stworzyli na całej ziemi. Są one przesiąknięte materializmem, fanatyzmem i bałwochwalstwem, tajemniczością, oszustwem i profanacją.

84. Co Ja z tego przyjmuję? Tylko zamiar. Co dociera do Mnie z tego wszystkiego? Duchowe i cielesne potrzeby Moich dzieci ich odrobina miłości, ich potrzeba Światła. To jest tym, co do Mnie dociera i Ja jestem ze wszystkimi. Nie patrzę na kościoły ani na formy, czy rytuały. Do wszystkich dzieci przychodzę w takim samym stopniu. Przyjmuję ich duszę w modlitwie. Przyciągam ją do Mojej piersi, aby ją objąć, żeby poczuła Moje ciepło, a to ciepło, żeby było podnietą i zachętą na drodze jej doświadczeń i sprawdzianów. Ale, ponieważ, przyjmuję dobre zamiary ludzkości, nie muszę pozwolić, żeby ona wiecznie pozostawała w ciemności, otulona w swoje bałwochwalstwo i swój fanatyzm.

85. Ja chcę, aby człowiek obudził się, aby jego dusza wzniosła się do Mnie i w swoim uniesieniu zobaczyła prawdziwą Wspaniałość Ojca, a zapomniała fałszywego blasku liturgii i rytuałów. Chcę, aby, gdy ona prawdziwy wzlot osiągnie, odnowiła się, uwolniła z ludzkich potrzeb i pokonała zmysłowe przywiązanie, namiętności, obciążenia i odnalazła sam siebie; aby nigdy nie mówiła do Ojca, że jest nędznym robakiem; aby wiedziała, że Ojciec stworzył ją na swój obraz i podobieństwo. (360, 14-16)

86. Na ziemi istnieje wiele wspólnot religijnych, a w swojej większości są one ustanowione na wierze w Chrystusa. Pomimo to, nie kochają jedni drugich, nie uznając nawzajem za Uczniów Boskiego Mistrza.

87. Czy nie sądzicie, że gdyby oni wszyscy zrozumieli Moją Naukę, to ją zastosowaliby, aby konfesje doprowadzić do pogodzenia i do Pokoju? Jednak tak nie było. Wszyscy oni zachowywali się do siebie z dystansem, poprzez co rozdzielili i poróżniliśmy ludzi, którzy postrzegają się jako obcy albo, jako wrogowie. Każdy szuka środków i argumentów, aby innemu udowodnić, że on jest właścicielem Prawdy, a inni się mylą. Jednak nikt nie ma mocy ani odwagi, aby, walczyć o zjednoczenie wszystkich, ani żeby odkryć, że w każdym przekonaniu wiary i w każdym oddawaniu czci Bogu jest zawarte trochę prawdy. (326, 19-20)